Dziewczyny cieszyły się ostatnimi dniami wakacji. Właśnie
namawiały Ankę na plaże.
- Nie!! Byliśmy i mam dość!!- krzyknęła wyrywając im się. Kushina westchnęła, spojrzało porozumiewawczo na Jud i obie szybko się na nią rzuciły. Jud złapała ją za nogi a Uzumaki za ręce. I zaczęły schodzić z nią jak z jeńcem.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!- darła się na całe gardło do puki Akiko nie zatkała jej ust jaśkiem. I tak koniec końców wylądowały na plaży. Przeklinała je w różnych językach jakie znała. Nagle dostrzegła na horyzoncie swojego byłego.
- Kurwa. Ja idę się schować. Jak coś mnie nie ma!- i zaczęła się podnosić, gdy chłopak krzyknął do niej.
- Ania!!- odwróciła się do niego.
- Hej! Mateusz…. Co za zbieg okoliczności.- stwierdziła spokojnie, lecz w duchu modląc się aby ktoś z Akasiów przyszedł i ją wyrwał! Pozostałe dziewczyny postanowiły ich pooglądać i zajadały popcorn.
- Tak. Może byś dała się wyciągnąć dziś na miasto?
- Wiesz…- nagle zadzwonił jej telefon. Szybko spojrzała na wyświetlacz i przeklinając Boga w myślach odebrała.- Hej.
- „ Cześć boska. Gdzie jesteście ślicznotki?”- usłyszała głos Hidana. Jęknęła w myślach, lecz musiała szybko działać.
- Na plaży przystojniaku. A co?- uśmiechnęła się, lecz w myślach chciało jej się rzygać. Hidan na szczęście zaczaił o co jej chodzi i uśmiechnął się przebiegle.
- „ Twój były jest obok?”
- Oczywiście słonko.- zaświergotała słodko.
- „ Cóż jest plan aby pójść na miasto, i chyba powiem Nagato aby po was poszedł…”
- Chyba, że?
- „ Chyba, że na rozpoczęcie roku szkolnego urządzisz u siebie bibę i będziesz ubrana w strój seksownej kelnereczki jak będziesz przyjmować gości.”- rzekł ze zboczonym uśmiechem.
- Dobra…. To gdzie się spotykamy?
- „ Idźcie pod centrum Handlowe na ulicy Medny.”
- Jasne. Pa słonko!- i szybko się rozłączyła.- Sorry, lecz to nie jest możliwe, bo właśnie zostałyśmy zaproszone na zakupy.
- Przez twojego chłopaka?- zapytał niby spokojnie, lecz w środku gotowała się w nim wielka złość.
- Tak. To my się zwijamy.
- Odprowadzę was.- chciała już zaprotestować, lecz się poddała. Z cichym westchnieniem zabrała swoje rzeczy i ruszyli w drogę. Kushina cały czas miała go na oku. Gdy po kilkunastu minutach dotarli, każda ruszyła paczki. Nagle chłopak złapał Anię za rękę.
- Czego?- spytała by po chwili zostać pocałowana przez niego w usta. Nagato to zauważył i do nich podszedł. Ania szybko się od niego oderwała i dała mu pięknego liścia. Zauważyła Nagato, więc podbiegła do niego, złapała za rękę i odciągnęła od niego. Oczywiście się z nią wykłócał, ale koniec końców ona wygrała. Gdy doszli do paczki zdzieliła w łeb Hidana.
- Ała! Za co?!
- Pomyśl czopie jeden!
- Aa…. Soreczka.
- Tak więc z naszą umową nici.
- Dobra….Co?! Nie no weź!!
- Soreczka.- udała jego głos. Ten z udawanymi łzami rzucił się na szyję Jud a raczej jego głowa wylądowała na jej piersiach. Ta zaczęła go pocieszać. Nagato nie odzywał się do swojej dziewczyny, na co ta się na niego obraziła i też z nim nie gadała tylko z Kakuzu.
- To po co nas wezwaliście dattebane?- każdy z nich się speszył. Ania dostrzegła pewien sklep i szybko do niego pobiegła. Każdy stał i czekał aż wróci, lecz ta nie wracała od dobrych trzydziestu minut. Więc postanowili ruszyć swoje łaskawe dupy i poszli do tego sklepu. I ujrzeli Ankę w stroju Taki z teledysku Clock Strikes. Która właśnie wychodziła z wielkimi, błyszczącymi oczami.
- Co ci jest un?
- Nie odpowie ci.
- Czemu un?
- Bo ma słuchawki w uszach dattebane.- a czekoladowłosa śpiewała po cichu „ One ok rock The Beginning” , w podskokach dotarła do fontanny, złapała Akiko za ręce, dała jej słuchawkę i razem zaczęły to śpiewać, wraz z Taką. I to nawet im nieźle szło do puki jakiś smarkacz nie kopnął w Akiko piłką a ta pociągnęła kumpele za sobą do fontanny. Wyszły z niej i Ania od razu dostrzegła tego żartownisia. To był Sasuke. Wyszła cała mokra, zła i wkurwiona z wody. W dłoni trzymała jego piłkę do nogi. Podeszła do kuzynki i wzięła od niej nożyk. Podeszła i przebiła mu piłkę przy twarzy, następnie potrząsnęła włosami i ochlapała go wodą. Odwróciła się na pięcie i powróciła do paczki.
- Co to za gej?- spytała Jud.
- To mój brat.
- Współczuje.
- Może pójdziemy do pizzerii dattebane?- po chwili namysłu ruszyli do „ Fiero”. Każdy pozamawiał to co chciał.
- Dajmy grzyby!
- Fuj!!!!!- od razu krzyknęła Anka.
- A może owoce morza?
- Kisame ty to się nie odzywaj.- i taka kłótnia trwała do momentu, aż nie zostali poproszeni o wyjście z lokalu.
- Aniu……
- Co Jud?
- Moja kochana, kuzyneczko…
- Przejdź do konkretu.
- Mogę przyjść do ciebie na obiad?
- Co?
- No bo wiem, że będziesz robić pizze i pytam się czy mogę.
- Ale kto….
- My też możemy??- spytał się każdy.
- Nie… nie!- złapała Nagato za rękę i pociągnęła w stronę jego domu. I każda para rozeszła się. W domu Uzumakiego, Ania siedziała w jego pokoju i starała coś mu powiedzieć. Lecz nie wiedziała co.
- Kochasz go?- spytał nagle. Potrzepotała rzęsami i spojrzała się na niego.
- Oczywiście, że nie!
- Bo gdy cię pocałował wyglądałaś na zadowoloną.- stwierdził odwracając się do komputera. Ta zeskoczyła z jego łóżka i podeszła do niego.
- Nagato.- nic.- Nagato!- i znowu brak odpowiedzi. Wkurzona odwróciła go w swoją stronę a chłopak ujrzał łzy w jej oczach.- Skoro uważasz, że mi na nas nie zależy to może to być nasz koniec!!!!!!!!!!!- krzyknęła na całe gardło i ruszyła zapłakana do drzwi. Ten szybko podniósł się z krzesełka i ruszył biegiem, za nią. Złapał ją w talii nim zaczęła schodzić na dół. Przerzucił ją sobie przez bark i zaniósł do swojego pokoju. Postawił ją na ziemi i zamknął drzwi na klucz.
- Wypuść mnie!- lecz zamiast odpowiedzi dostała namiętnego całusa w usta. Przyciągnął ją do siebie i łapiąc w żelazny uścisk jego ramion…..
- Nie!! Byliśmy i mam dość!!- krzyknęła wyrywając im się. Kushina westchnęła, spojrzało porozumiewawczo na Jud i obie szybko się na nią rzuciły. Jud złapała ją za nogi a Uzumaki za ręce. I zaczęły schodzić z nią jak z jeńcem.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!- darła się na całe gardło do puki Akiko nie zatkała jej ust jaśkiem. I tak koniec końców wylądowały na plaży. Przeklinała je w różnych językach jakie znała. Nagle dostrzegła na horyzoncie swojego byłego.
- Kurwa. Ja idę się schować. Jak coś mnie nie ma!- i zaczęła się podnosić, gdy chłopak krzyknął do niej.
- Ania!!- odwróciła się do niego.
- Hej! Mateusz…. Co za zbieg okoliczności.- stwierdziła spokojnie, lecz w duchu modląc się aby ktoś z Akasiów przyszedł i ją wyrwał! Pozostałe dziewczyny postanowiły ich pooglądać i zajadały popcorn.
- Tak. Może byś dała się wyciągnąć dziś na miasto?
- Wiesz…- nagle zadzwonił jej telefon. Szybko spojrzała na wyświetlacz i przeklinając Boga w myślach odebrała.- Hej.
- „ Cześć boska. Gdzie jesteście ślicznotki?”- usłyszała głos Hidana. Jęknęła w myślach, lecz musiała szybko działać.
- Na plaży przystojniaku. A co?- uśmiechnęła się, lecz w myślach chciało jej się rzygać. Hidan na szczęście zaczaił o co jej chodzi i uśmiechnął się przebiegle.
- „ Twój były jest obok?”
- Oczywiście słonko.- zaświergotała słodko.
- „ Cóż jest plan aby pójść na miasto, i chyba powiem Nagato aby po was poszedł…”
- Chyba, że?
- „ Chyba, że na rozpoczęcie roku szkolnego urządzisz u siebie bibę i będziesz ubrana w strój seksownej kelnereczki jak będziesz przyjmować gości.”- rzekł ze zboczonym uśmiechem.
- Dobra…. To gdzie się spotykamy?
- „ Idźcie pod centrum Handlowe na ulicy Medny.”
- Jasne. Pa słonko!- i szybko się rozłączyła.- Sorry, lecz to nie jest możliwe, bo właśnie zostałyśmy zaproszone na zakupy.
- Przez twojego chłopaka?- zapytał niby spokojnie, lecz w środku gotowała się w nim wielka złość.
- Tak. To my się zwijamy.
- Odprowadzę was.- chciała już zaprotestować, lecz się poddała. Z cichym westchnieniem zabrała swoje rzeczy i ruszyli w drogę. Kushina cały czas miała go na oku. Gdy po kilkunastu minutach dotarli, każda ruszyła paczki. Nagle chłopak złapał Anię za rękę.
- Czego?- spytała by po chwili zostać pocałowana przez niego w usta. Nagato to zauważył i do nich podszedł. Ania szybko się od niego oderwała i dała mu pięknego liścia. Zauważyła Nagato, więc podbiegła do niego, złapała za rękę i odciągnęła od niego. Oczywiście się z nią wykłócał, ale koniec końców ona wygrała. Gdy doszli do paczki zdzieliła w łeb Hidana.
- Ała! Za co?!
- Pomyśl czopie jeden!
- Aa…. Soreczka.
- Tak więc z naszą umową nici.
- Dobra….Co?! Nie no weź!!
- Soreczka.- udała jego głos. Ten z udawanymi łzami rzucił się na szyję Jud a raczej jego głowa wylądowała na jej piersiach. Ta zaczęła go pocieszać. Nagato nie odzywał się do swojej dziewczyny, na co ta się na niego obraziła i też z nim nie gadała tylko z Kakuzu.
- To po co nas wezwaliście dattebane?- każdy z nich się speszył. Ania dostrzegła pewien sklep i szybko do niego pobiegła. Każdy stał i czekał aż wróci, lecz ta nie wracała od dobrych trzydziestu minut. Więc postanowili ruszyć swoje łaskawe dupy i poszli do tego sklepu. I ujrzeli Ankę w stroju Taki z teledysku Clock Strikes. Która właśnie wychodziła z wielkimi, błyszczącymi oczami.
- Co ci jest un?
- Nie odpowie ci.
- Czemu un?
- Bo ma słuchawki w uszach dattebane.- a czekoladowłosa śpiewała po cichu „ One ok rock The Beginning” , w podskokach dotarła do fontanny, złapała Akiko za ręce, dała jej słuchawkę i razem zaczęły to śpiewać, wraz z Taką. I to nawet im nieźle szło do puki jakiś smarkacz nie kopnął w Akiko piłką a ta pociągnęła kumpele za sobą do fontanny. Wyszły z niej i Ania od razu dostrzegła tego żartownisia. To był Sasuke. Wyszła cała mokra, zła i wkurwiona z wody. W dłoni trzymała jego piłkę do nogi. Podeszła do kuzynki i wzięła od niej nożyk. Podeszła i przebiła mu piłkę przy twarzy, następnie potrząsnęła włosami i ochlapała go wodą. Odwróciła się na pięcie i powróciła do paczki.
- Co to za gej?- spytała Jud.
- To mój brat.
- Współczuje.
- Może pójdziemy do pizzerii dattebane?- po chwili namysłu ruszyli do „ Fiero”. Każdy pozamawiał to co chciał.
- Dajmy grzyby!
- Fuj!!!!!- od razu krzyknęła Anka.
- A może owoce morza?
- Kisame ty to się nie odzywaj.- i taka kłótnia trwała do momentu, aż nie zostali poproszeni o wyjście z lokalu.
- Aniu……
- Co Jud?
- Moja kochana, kuzyneczko…
- Przejdź do konkretu.
- Mogę przyjść do ciebie na obiad?
- Co?
- No bo wiem, że będziesz robić pizze i pytam się czy mogę.
- Ale kto….
- My też możemy??- spytał się każdy.
- Nie… nie!- złapała Nagato za rękę i pociągnęła w stronę jego domu. I każda para rozeszła się. W domu Uzumakiego, Ania siedziała w jego pokoju i starała coś mu powiedzieć. Lecz nie wiedziała co.
- Kochasz go?- spytał nagle. Potrzepotała rzęsami i spojrzała się na niego.
- Oczywiście, że nie!
- Bo gdy cię pocałował wyglądałaś na zadowoloną.- stwierdził odwracając się do komputera. Ta zeskoczyła z jego łóżka i podeszła do niego.
- Nagato.- nic.- Nagato!- i znowu brak odpowiedzi. Wkurzona odwróciła go w swoją stronę a chłopak ujrzał łzy w jej oczach.- Skoro uważasz, że mi na nas nie zależy to może to być nasz koniec!!!!!!!!!!!- krzyknęła na całe gardło i ruszyła zapłakana do drzwi. Ten szybko podniósł się z krzesełka i ruszył biegiem, za nią. Złapał ją w talii nim zaczęła schodzić na dół. Przerzucił ją sobie przez bark i zaniósł do swojego pokoju. Postawił ją na ziemi i zamknął drzwi na klucz.
- Wypuść mnie!- lecz zamiast odpowiedzi dostała namiętnego całusa w usta. Przyciągnął ją do siebie i łapiąc w żelazny uścisk jego ramion…..
****
Witam was moi drodzy! Dawno nie było tu mojej notki <śmiech>
Ale teraz można to nadrobić. Z góry przepraszam za długość, lecz jestem już w ostatniej klasie liceum i muszę wziąć się za naukę<wdzycha ciężko>
A teraz info dla autorek od Akari która truje mi tym dupe bo dziś ja daje notkę:
Jutro o 14 mamy być na gg. To się też tyczy tych, które chcą do nas dołączyć i które Akari ma na oku.
Tak więc do zobaczenia i pozdro dattebane!
Ja chcę ciąg dalszy!!!
OdpowiedzUsuńCzemu takie krótkie?!
Genialna ta rozmowa przez telefon z Hidanem "Twój były jest obok?"
Nie wiem czemu, ostatnio mam napady śmiechu, gdy tylko Kisame wspomni coś o rybach, owocach morza, czy tym, że skóra rekina nie tnie a piłuje...
jeju! Nie mogę się doczekać następnej notki tak więc wszystkim wam życzę masy chakry, aby każdej starczyło. ;D
Aki
Ach dzięki dattebane...
UsuńPrzepraszam, lecz nauka robi swoje.
Ciesze się, że ci się spodobała,
Nie no, nie mówcie, że zrobicie jakąś konferencje prasową ;-; I ja też chcę być na tej konferencji >.<
OdpowiedzUsuńA tak wgl toooo… Za dużo Anki X_x Nie No, dajcie Akiko czasem xD Tą małą, psychiczną dziewczynkę.
No i… Wkurwia mnie ten Mateusz xD
Pozdrowienia xD
Nie wiem co Ance do głowy przyszło.
UsuńTo do niej a nie do mnie...
Wiem, lecz wczoraj powiedziała mi coś co zostało mi w głowie i postanowiłam poświęcić jej ten rozdział. Poza tym taki miałam już plan
Musiałam go dać :P
DOBRA PRZYBYŁAM I KOMENTUJĘ! JESTEM SZLACHTĄ! KTO NIE KOMENTUJE TO PLEBS CO WĄCHA KLEJ!
OdpowiedzUsuńe... so?
nie no dobra.
Moje cycki czują się gwałcone przez jego głowę... lol... dziwne uczucie *powiedziała osoba co gwałci ludziom kolana*.
nie.
nie!
NIE MATEUSZ WYKURWIAJ OD ANKI, JASNE?!
NO I DOBRZE!
tyle ode mnie...
Pozdrawiam~!
Judith-chan
Nocia boska, lecz krótka....
OdpowiedzUsuńI czemu ja tam cały czas jestem? Albo dobra mniejsza z tym....
Mikinnou jeśli chcesz to możesz być na tej konferencji prasowej
O 14 powiadasz... Czyli, że ja też muszę być? Bo raczej dzisiaj będę zajęta pakowaniem i poza tym muszę od nowa zainstalować GG ;_; Mój jebany komputer znów się zepsuł. A podobno apple to dobra firma. Nie ważne. Dawno mnie tu nie było >.< Nie wiem co mam pisać T_T Hahaha... Mam już pomysł na hentaia z Anią... Chociaż możliwe, że nie wypali i będzie dupa sraka >.< The begining... Nie przepadam za tą piosenką (nic nie przebije 69 xDDDD) aczkolwiek jeżeli jest od OOR musi być zacna >.< Dzisiaj będzie krótko bo muszę zacząć pisać mój rozdział (jutro wyjeżdżam i do niedzieli nie będę miała dostępu do internetu ;-:) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTeż masz być! Bo znlinczuje
UsuńMnie też nie będzie, ale o tym to już wiesz....
UsuńHaha, nie wiesz gdzie mieszkam >.< xD
OdpowiedzUsuńTa?
UsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńZnowu spóźniona, ale pewnie każdy wie jak to jest jak rozdzice zabierają dostęp do neta ;(
Life is brutal ;<
Nocia fajna, dużo Anki ;)
Nie mam weny do komów ;<
Pozdrawiam, papa ;*