piątek, 22 listopada 2013

ROZDZIAŁ 27

-Siema kuzyneczko! Wróciłam!- krzyknęła uradowana Mikinnou
-Jestem ateistką. Nie chcę rozmawiać o Bogu.-palnęła pierwszą lepszą rzecz jaka przyszła jej na myśl i zamknęła jej drzwi przed nosem. Uśmiech znikł z twarzy Minnou i z impetem otworzyła drzwi od mieszkania kuzynki.
-Ja ci dam, własną kuzynkę wystawić!-gadała pod nosem wstępując do pokoju białowłosej.- Akiko Koneko, kto ci do jasnej cholery pozwolił zamknąć mi drzwi przed no...sem?-zdziwiła się widząc ubierającego spodnie Deidarę.
-Yo.-powiedział niewzruszony- Akiko się myje.-powiedział zakładając koszulkę
-Co ona teleportować się umie?-zapytała wnerwiona
-Nie, raczej twoja moc jarzenia sytuacji jest tak znakomita, że po pięciu minutach zrozumiałaś, że zamknęła ci drzwi przed nosem. Tak właściwie nie wiedziałem, że jest ateistką.-stwierdził
-Bo nie jest- opowiedziała białowłosa- Już wychodzisz?-spytała widząc jak jej chłopak zakłada buty
-Taa. Widzę, że macie trochę do pogadania. Ja spadam. Pa.-powiedział całując ją w policzek. Miku w tym czasie symulowała rzyganie. Proszę was, kto normalny całuje się na pożegnanie?
-Cześć-odpowiedziała i podeszła do szafy- Co tak siedzisz? Usiądź-wskazała na fotel. Warto dopomnieć, że był różowy. Tak jak i połowa pokoju.
-Definitywnie masz za dużo różowego w pokoju.
-Powiedziała dziewczyna z różowymi pasemkami.
-Oj zamknij się.-burknęła
-Tyle? A gdzie ta cała irytacja? Hm? Już szykowałam mądry tekst którym mogłabym zabłysnąć, a tu co? Zawiodłam się na tobie Mikinnou Josei.- narzekała, przy czym wybierała którą spódniczkę ubrać- Czerwono-zieloną, czy czarną?-spytała
- Tę po lewej.-stwierdziła rozglądając się po pokoju
-Nawet nie spojrzałaś-burknęła Koneko zakładając spodnie
-Skąd wiesz?
-Bo cię znam. A poza tym w lewej ręce miałam szczotkę.
-Oj. Ale było blisko-uśmiechnęła się-w końcu, szczotka jest z plastiku, a...
-Szczotka jest drewniana-dopowiedziała wsypując do kubka kawy
-Herbatę czy kawę? Lepiej wybierz kawę bo będziesz musiała zapierdalać do spożywczaka. Jak już tam będziesz to powiedz temu żulowi co tam się kręci, że mnie znasz. Może da ci fistaszka. Albo fajkę? Chociaż jej bym nie przyjmowała. Nie mył zębów od kilku dobrych miesięcy.
-Jasne...-odpowiedziała trochę speszona- W każdym bądź razie, masz jakieś nowe mangi? W Japonii były cholernie drogie. Między innymi dlatego wróciłam.-Zaśmiała się.
-Coś tam powinno być.- położyła kawę na stole i otworzyła gablotkę
-Możesz ty mi powiedzieć po jakiego chuja ty trzymasz je pod kluczem?
-A jak jakiś złodziej przyjdzie to co wtedy? To pewne, że weźmie moje płyty jako pierwsze! Albo nie raczej mangi! Albo pocky! Czy ty to rozumiesz? To bardzo poważne! Przecież każdy czyha na moje skarby!- zaczęła histeryzować przy okazji parząc się kawą którą wylała.-Fuck! I po kiego uczyłam się baletu?
-Haha już to widzę-zaczęła się śmiać Minnou.
-I nowa bluzka do kosza. Zajebiście. To przez ciebie!- fochnęła się
-Jak przeze mnie? Chyba cię posrało dziewczynko!-krzyknęła i również się fochnęła. Minęły dwie sekundy i obie zaczęły się śmiać.
-Ale tak na serio. Na ile zostajesz?
-Miejmy nadzieję, że na zawsze-uśmiechnęła się.
-Serio?!-rzuciła się jej na szyję-tak się cieszę!-uśmiechnęła się
-A drzwi mi otworzyć nie chciała-burknęła
-Oj tam, oj tam! Przeżyjesz- uśmiechnęła się i sięgnęła po telefon-Zostajesz na noc?
-Jasne-uśmiechnęła się-Masz pocky nie?-dodała. W końcu na cholerę by u niej była jeżeli nie ma pocky?
-Ja, nie mieć pocky?! To byłby skandal! I jeszcze bym nie miała ramenu w kubku. Dobre żarty. Ale cicho. Muszę zadzwonić do Ani.
-Ania?!-spytała bliskim płaczu głosem- przyjedź szybko.-zaczęła płakać
-Akiko co jest?!- spytała przerażona
-Nic, przyjeżdżaj szybko!-powiedziała i rozłączyła się. Zaraz potem Koneko roześmiała się w niebo głosy.
-Aki? Masz rozdwojenie jaźni? Bo się trochę ciebie boję-zaśmiała się nerwowo.
-Nie, ale poczekaj!-uśmiechnęła się. Szybko złapała jakiś żółty materiał i pobiegła do łazienki. Po minucie z niej wyszła ubrana w...-Pika, pika!-zaczęła udawać pokemona. Twarz jej przybrała dziwnego wyrazu, który chwilę potem został zakryty ręką, w geście dobrze nam znanego facepalm'a. I jak one mogły być spokrewnione? Długo by tak jeszcze Akiko skakała udając Pikachu, lecz przerwał jej, jak ważną czynność dzwonek do drzwi. Podskoczyła do nich podśpiewując "pika, pika". Otworzyła je i spoważniała.-Zapraszam-rzekła firmowym tonem. Zaprowadziła je do pokoju dziennego- Usiądźcie.-rozkazała dziewczynom, które nawiasem mówiąc nie wiadomo jak dowiedziały się o tym zebraniu.-Anno Jaros i Mikinnou Josei -zaczęła- Z jakiej racji nie wiedziałam, że Miku przyjeżdża na stałe?! I dlaczego tylko Ania o tym wie?! Proszę mi się tłumaczyć.
-Emm, mogę się wtrącić?-spytała Michi
-Oczywiście Michi- przyzwoliła jej Akiko wcielająca się w pokemono-komendanta
-Droga?-zdziwiła się Minnou
-Też się zdziwiłam na początku.-wzruszyła ramionami Akiko
- O co wam chodzi?-spytała Kasumii. Jak widać reszta dziewczyn też niedużo rozumiała
-Po japońsku Michi znaczy droga.-odparła jakby to coś normalnego Akiko.-W każdym bądź razie, nie dokończyłaś myśli.
-A tak! Wszystkie dziewczyny wiedziały, że Minnou przyjeżdża. Przecież Ania mówiła o tym.
-No właśnie!-wtrąciła się Ania-Trzeba było nie spać! W nocy się śpi a nie dramy ogląda!
-No ale...-zaczęła się wykręcać
-Nie ma żadnego ale!-odpowiedziała dyktatorskim tonem Ania
-Jakim sposobem zamiast ja cię opierdzielać, to ty opieprzasz biednego pokemona?-burknęła pod nosem
-No właśnie. Co ci odpierdoliło z tym Pikachu? My tu myślałyśmy, że na zawał padłaś czy kogoś zabili, a ty w stroju pokemona latasz.
-Zabili?-spytała ocknięta z transu Judith- Krew? Gdzie?-rozmarzyła się.
-Ygrhm.-odchrząknęła Akiko. -W każdym bądź razie zasługujecie na karę!-rzekła kiedy zadzwonił jej telefon melodią Gwiyomi. Dziewczyna uśmiechnęła się szatańsko i wyłączyła rozmowę.-Wy-powiedziała wskazując na Miku i Anię- macie mi tu ładnie pokazać Gwiyomi!-krzyknęła klaszcząc zadowolona ze swojego geniuszu. Zerknęła na dziewczyny i walnęła facepalm'a.-Eh...- położyła przed nimi laptopa z włączonym filmikiem. Jak na początku dziewczyny się z niego śmiały teraz chciały zabić Akiko i zapomnieć o tym co zobaczyły. Białowłosa z zaciekawieniem czekała co zrobią dziewczyny. Szepnęła do Aki aby poszła po kamerę. Nie wiadomo jakim sposobem domyśliła gdzie owe urządzenie się znajduje. Zaczęła nagrywać jak dziewczyny pokazują wszystkie te "urocze" gesty i starała się nie śmiać. W końcu nagranie musi być dobre! Lecz to nie była taka łatwa sprawa. Nie codziennie się widzi tak głupie rzeczy. No może jednak nie. W przypadku dziewczyn to jednak była codzienność. Jednak nawet w rutynie może coś zaskoczyć, nie? No dobra jednak nie, ale cicho.
   Wf, polski, angielski, i biologia... No i prezentacje. Jiraya był przygotowany na każdą z możliwości. Co pięć minut sprawdzał czy aby na pewno ma wszystko. Chusteczki, chipsy, kamera, kondom, różowy króliczek (nie pytajcie na co), jakaś bielizna no i właśnie! Gdzie jest strój policjantki?! Uff, siedział na nim. Wygodniej rozsiadł się na krześle i czekał na ochotników. Na pierwszy ogień poszli Tobi i Amine oraz ich stosunek płciowy... Lalek. Zaczęło się spokojnie. Jiraya z podekscytowaniem czekał aż akcja się rozkręci. Biedaczek myślał, że lalki to tylko wstęp. Przeliczył się. Niestety widok rozebranej lalki i to do tego plastikowej nie przyprawiał go o erekcję. Na nic więcej nie miał liczyć.
   Wstał powoli ze swojego krzesła. Złapał ręce za plecami jak to miał w zwyczaju i przechodził pomiędzy ławkami starając nie ukazać swojego rozczarowania. Powrócił na swoje miejsce i pomasował skronie.
-Eh.- zaczął ciężko- Czego innego się spodziewałem.-przyznał szczerze- Myślałem, że ta klasa będzie potrafiła zadowolić swojego profesora. Jak widać przeliczyłem się.
-Czy pan sugeruje, że mamy panu zrobić loda?- spytała ze zdenerwowaniem Michi
-Wiesz, jeżeli chcecie-zaśmiał się ze swoim zboczonym uśmiechem- Jeśli tak bardzo prosicie-powiedział niby od niechcenia.-Zawsze do usług. Zawsze może załapać się lepsza ocenka-podsumował podchodząc do niej. Złapał ją za kołnierzyk i... dostał w łapę od Itachiego. Ten uśmiechnął się niewinnie
-Nie chciałem aby ugryzł pana komar- wyjaśnił swoje zachowanie
-Oczywiście-zaśmiał się nauczyciel-Kto następny?-spytał rozmasowując rękę
-Może... Kakuzu?- zasugerował poprawiając okulary. Tylko po kiego je nosił? Tego się nikt nie dowie.-Kto jest twoim partnerem?
-Pedałem nie jestem-powiedział- Chociaż jeżeli by za to dawali pieniądze, może...-dodał po głębszym zastanowieniu
-Kakuzu!-walnęła go w ramię dla opamiętania Aki
-Hm? Pieniądze szczęście nie dają, ale pozwalają się do niego zbliżyć. Właściwie to pieniądze są skarbem. Jeżeli by ich nie było jak London Tipton by smarkała? Albo jakbym mógł sobie zrobić sweter z pieniędzy?
-Ty masz sweter z pieniędzy?-zapytał Sasori
-A ty nie? Każdy normalny człowiek ma taki sweter.
-Egrhem. Ja czekam.- zakomunikował profesor
-Taa, ja też. To straszne jak dużo czasu zajmuje zostanie milionerem. A miliarderem jeszcze więcej.
-Ty, milioner, chcesz kolejną jedynkę do kolekcji?-sarknęła Aki
-Jasne. Chociaż bardziej by się stówa przydała.
-Nie chcę cię martwić, ale jak nie zdasz klasy to tej stówy szybko nie dostaniesz.
-Jak to? Slash zakończył edukację w 11 klasie, i teraz jest znany na całym świecie.
-Ale Slash potrafił grać. A ty nie potrafisz nic. No chyba, że bąki zbijać. To ci wychodzi zawodowo.
-Ja nadal czekam!-krzyknął Jiraya
-No ja też jak widzisz-odparł Kakuzu- I ten oto osobnik nie umila mi tego czasu- dodał wskazując na Aki
-Ja ci dam osobnik- wnerwiła się i wykręciła mu palec. Czarnowłosy krzyknął jak dziewczynka.
-Hę? To tylko kot Hidan- mruknęła przez sen Judith
-Ciekawy masz głos Hidan. Kota się przestraszyłeś?-zaśmiał się Deidara
-Ty się nie śmiej bo aniołka się przestraszyłeś- przypomniała mu Akiko
-Miałaś o tym nie mówić-jęknął- A poza tym jaka normalna istota ma czerwone oczy?!-spytał
-Co powiedziałeś?-mruknęła nienaturalnie otwierając oczy
-Hehe- podrapał się po głowie-Masz śliczne oczy? He he he
-Daruj sobie-mruknęła
-My to jednak mamy dobrze-zaśmiał się Sasori
-Byłoby dobrze gdybyś nie był rudy-zauważyła
-Co ty masz do rudych? Rudy też człowiek
-Oj, tego bym nie powiedziała-zaczęła bawić się kosmykiem włosów- Weźcie się ogarnijcie i przestańcie być rude co?
-Gadasz do włosów?
- A ty do marionetek.
-Czy tylko my się nie kłócimy?-zapytał Nagato Anię
-Noo. Bo misie i dzieci głosu nie mają.-przypomniała i wtuliła się w jego tors.- A tamte dzieci to już naprawdę nie powinny mieć-powiedziała wskazując na kłótnię Tobiego i Amine. Powód kłótni był bardzo poważny. Mianowicie...
-Każdy wie, że pegazy są lepsze!-krzyknęła Amine
-Nie prawda! Kucyki są fajniejsze.
-Pegazy mają skrzydła!
-A kucyki... Tak czy siak są lepsiejsze.
-Nie!
-Tak!
-Tak!
-Nie!
-Ha! Widzisz sam przyznałeś-uśmiechnęła się zwycięsko
-To nie fair! Oszukałaś mnie!-krzyknął z wyrzutem
- A jak ty mi ruszałeś gumą?-przypomniała
-To zupełnie coś innego. -zbagatelizował sprawę- Niech Misiu zadecyduje!-postanowił kładąc na ławce misia. Tylko po kiego mu miś w szkole? Tego się nigdy nie dowiemy~
-Cisza!-warknęła wnerwiona Ania. Nie chcąc się podkładać wszyscy ucichli
-Dziękuję- odchrząknął-Więc powracając. Kakuzu?
-Już. Idziesz Aki?
-Yhym.-mruknęła-Gdzie obraz?
-To ty go nie masz?-spytał zdziwiony
-Kakuzu zabiję cię...
-Groźby są karalne-uśmiechnął się wyciągając obraz z torby-A zwłaszcza niewinnym ludziom
~*~
A więc. Rozdział jest więc radujcie się :3 Krótki, bo krótki ale jest. Z racji iż nie wiem o czym pisać pozwolę sobie dać linka do piosenki na którą mam ostatnimi czasy fazę :333 SOAD - Cigaro

5 komentarzy:

  1. Hey :*
    Może nie po kolei , ale chuj: Dlaczego gadam do włosów?! Aż taka pojebana, he he he >w<
    Rozdział super. Jiraja zawsze przygotowany, a ja mam pewną hipotezę co do tego króliczka ;D lepiej zostawię to dla siebie :P
    Prezentacje, a raczej prezentacja, bo reszty nie opisałaś, była ciekawa. xDDD Sex barbie z kenem ?? ;3
    No i Michi xdd tutaj jebłam

    OdpowiedzUsuń
  2. O Jezus... Tak sb myślę i... Widzę Michi robiącą loda Jiraiyi... X.x
    Tak, kurde, nie musiałaś mi przypominać o moim zapłonie! >.< Chociaż nie, Cb nikt nie pobije :D
    W Pikachu? Serio? Pikachu? ... PIPLAP LEPSZY! ALBO BANERE! >.<
    Ania nie kłócąca się- cud boski (nie wnikajmy, że jestem ateistką xD)!!!
    A'propos ateistów, już myślałam, że dołączyłaś do Aki oraz mnie... ;C

    Dobranoc, pozdrowienia i tam tego...
    PS: A JA MAM POCKY, A TY NIE!~ >.<

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... to, że Michi znaczy droga to wiem, ale za cholerę nie wiem co znaczy Ohira...
    Jpr... to było straszne No kurwa Jiraiya mógł mnie tam zgwałcić! ;( Dlaczego zawsze do mnie czepiają się dziwaki?
    Pikachu! Nie ma to, jak Pokemony xd
    Dlaczego mnie nie dziwi, że kolorowa rozmawia z włosami?
    Ciekawe czy Jud w swoim rozdziale kontynuuje prezentacje? Bardzo nie mogę doczekać się mojej... :D
    Pozdro ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka!!
    Wybaczcie, że tak późno komentuje ale ostatnio mam tyle pracy, że chuj gadać...
    Rozdział fajny!! ^^
    ...oj, przepraszam... Zajebisty!! Pika Pika!! :D
    No i Jiraia najlepSZIEJSZY!!!
    Rozwaliła mnie ta ich rozmowa o pieniądzach itd...
    Chakry!!
    Aki
    PS. Za krótki...oj za krótki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz moja kolej na komentarz!
    Akiko! Jak mogłaś mnie tak wystraszyć??
    Pikachu? Rozbroiłaś mnie tym....
    Pociągnijcie dalej te prezentacje!
    Uważam, że za krótki rozdział!!!!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

LAYOUT BY CHERRY_CZAN