wtorek, 24 grudnia 2013

Notka Świąteczna

20 grudnia. Piątek. Dzień jak co dzień. Wigilie klasowe się odbywały i zapewne myślicie iż wigilia klasy IIIc jest taka jak każdej innej klasy. Lecz nie. Oczywiście były dawane sobie prezenty, ale i tak zachowanie „ludzi” w tej klasie było co najmniej dwuznaczne. Pan Jiraya siedział pomiędzy Akiko a Kasumi i obserwował ich ciała. Deidara wykłócał się z Sasorim o dekoracje klasy. Jak zawsze nikt nie słuchał prawdziwego artysty jakim był on! Akimita liczyła wraz z Kakuzu ile udało im się sprzedać, a pozostali rozmawiali o pierdołach. Jarosowa podniosła się szybko z miejsca i podeszła do choinki.
- Dobra ludzie, słuchajcie.- nikt na nią nawet nie spojrzał. Wściekła podeszła do wierzy pod którą był podłączony laptop, znalazła piosenkę OOR „ Ending Story” i puściła na maksa.  Gdy  każdy na nią spojrzał spauzowała.
- Dziękuje za uwagę. A więc zapraszam do świętego Mikołaja.- wskazała głową na ich kostka, który pięknie i dumnie w stroju Mikołaja stał przy choince, pod którą były prezenty. Puściła dalsze piosenki świąteczne i usiadła pod choinką. Pierwszy przy Mikołaju klasowym pojawił się Tobanima lub Animtoba. Jarosowa sięgnęła po odpowiednie prezenty, położyła kościotrupowi pod nogami a z jego ust wydobył się „ Wesołych świąt”. Tobi się popłakał i odszedł tuląc się do Amine a do siebie swój prezent.  Następni byli Hidaud. Dziewczyna schyliła się po ich prezenty, a chłopak przysunął się do niej łapiąc za pośladki. Wyprostowała się i wręczyła mu prezent, grzecznie strzepując rękę z pośladków….. Gdy każdy otrzymał prezenty, podzielili się opłatkiem. Życzenia cóż… były bardzo dziwne oraz zabawne. Przedstawię jedno z nich.
- Życzę ci szanowny panie Deidaro, aby twoja sztuka była sztuką a nie jakimiś kulkami.- Mikinnou uśmiechnęła się w jego stronę. Żyłka na jego skroni zaczęła niebezpiecznie pulsować, lecz postanowił odbić piłeczkę.
- Ja ci natomiast waćpanno Minnou życzę abyś chłopaka sobie znalazła un.- gromili w siebie spojrzeniami, uśmiechając się uroczo i łamiąc opłatek. Następne życzenie należy do tych dziwnych lub nie. Sami oceńcie.
- Proszę o ciszę!- nauczyciel podniósł się ze swojego miejsca.- Życzę wam moi drodzy abyście bzykali się ile wlezie i cieszyli się rozkoszą jaka sprawia sex. I aby przy stosunkach był prawdziwy orgazm.- wyszczerzył się w ten swój zboczony uśmiech. Każda dziewczyna spaliła buraka, ale ktoś musiał i nauczycielowi życzenia złożyć.
- A my życzymy panu, aby pani Tsunade w końcu dała się przelecieć w pracy i to w seksownym stroju królicza playboya.- Hidan wyszczerzył się, gratulując sobie w głowie iż był jedynym , który wpadł na tak idealne życzenia dla nauczyciela.
- Hidan… Będą z ciebie ludzie..- udawał iż z oczu leci mu łza. Anka załamana schowała twarz we włosach. Kakuzu siedział jako jedyny spokojny na parapecie ubrany odświętnie, rozmawiał przez telefon. I z kim to on rozmawiał? Akimita przyglądała mu się uważnie. Wzięła jemiołę w dłoń i ruszyła w jego stronę. Lekki uśmiech majaczył mu się na ustach, lecz od razu zgasł. Pstryknęła palcami w jego ucho, ten odwrócił się w jej stronę, nad ich głowami znajdowała się jemioła a co musi się wtedy stać? Oczywiście pocałunek i to z języczkiem. Nagato wyjął aparat i zaczął robić każdemu zdjęcia. No co? Przecież trzeba mieć pamiątkę z ostatniej wigilii klasowej. Obecnie robił fotki całującym się parą pod jemiołą. Tobi i Anime bawili się swoimi kucykami Ponny i przez przypadek wytrącili czerwonowłosemu aparat. Na jego nieszczęście rozwalił się.
- Nagato, my przepraszamy. Tobanima  to dobre dzieci!- ten jedynie westchnął i zaczął zbierać szczątki aparatu. Zauważył przed sobą drobną dłoń, a po chwili Anię zbierającą resztki aparatu.
- Nic się nie stało?
- Nie. A tobie? Cała jesteś czerwona na twarzy.
- A to. To przez te życzenia pana Jirayi. On nie ma w ogóle taktu…
- Ty też słonko.- puścił do niej oczko. Zaśmiała się, wyjmując zza pleców jemiołę.
- Można?
- Pani? Zawsze.- przysunął się do niej łącząc ich usta w pocałunku. Im zdjęcie natomiast zrobiła Miki.
                         ~*~
Wtorek. 24 grudnia. Dzień wyczekiwany przez wszystkich. Anka właśnie wstawała z łóżka, gdy ktoś dobijał jej się do drzwi od domu.
- Mamo! Otworzysz?!- krzyknęła natykając na ciszę. Sięgnęła po okulary, na których była przyczepiona jakaś kartka. Założyła okulary i przeczytała na głos.
- Przepraszamy słonko, lecz coś nam wypadło i musieliśmy do twojego brata lecieć. Prezenty są pod choinką. Wesołych Świąt ptaszynko. Kochamy cię mama i tata.- jedynie westchnęła i zbiegła na dół.- No już!- pociągnęła za klamkę a do jej domu wleciała cała banda.
- Anka ale masz ładne nogi…Auł!
- Hidan.- Nagato spojrzał na niego groźnie.
- Co wy tu robicie mogę wiedzieć?
- Wpadliśmy z wizytą.
- Oraz z pomocą un.
- Jasne. A prawdziwy powód?- położyła dłonie na biodrach.
- Wygonili nas z domów, za podjadanie słodyczy.- powiedzieli jednocześnie.
- I teraz macie zamiar je u mnie zpierdalać?- ci tylko przytaknęli.- Sorry, ale mam dużo do roboty i muszę się za nią szybko zabrać.
- A brat nie może?
- Nie Miki.
- No to rodzice un.
- Nie.
- Czemu?
- Bo święta spędzam sama!
- Znowu?! Moje biedactwo.- Josei podeszła do przyjaciółki i przytuliła do siebie.- Dlatego ja spędzę z tobą tę święta.
- My też.
- Nie musicie.
- Ty słonko nie masz nic do gadania.- Jud uśmiechnęła się szeroko.
- Nie uda mi się was wygonić prawda?- ci jedynie się głupio wyszczerzyli. Pokręciła głową, wpuszczając ich.- Dobra, to możecie zacząć ubierać choinkę. Ja idę się ubrać.- i ruszyła na górę. Reszta weszła do salonu, wcześniej zdejmując buty i kurtki.
- Ile tu prezentów! Tobi to dobry chłopiec.
- To nie dla ciebie baranie un. Nie widzisz iż są dla Anki.
- Ten jest akurat dla mnie blondi.- Jud sięgnęła po wielkie pudełko.
- Dlaczego jest tu aż tyle prezentów?- Hidan złapał swoją dziewczynę za dupę przyciągając do siebie.
- Mamy dużą rodzinę.
- Tak. Do tego dolicz moją.- Sasori usiadł pomiędzy Kas a Miki.
- Wiecie gdzie są tu jakieś ozdoby choinkowe un?
- Tam!- Jud wskazała na szafkę palcem.
- Koteczku nie pokazuje się palcem.- Hidan skarcił ją odwracając do siebie. Przytulił się do niej tak, że jego twarz znajdowała się na dekolcie dziewczyny. Nagle na dół zeszła Anka obładowana dekoracjami.
- A wy…- wywaliła się na podłogę pod ciężarem ozdób.- Kurwa!
- Anka nic ci nie jest un?- Deidara tylko na nią spojrzał, lecz nie miał ochoty aby mu Akiko zeszła z kolan. Nagato wraz z Itachim jej pomogli.
- Nie blondi. Dobra…. Czemu nic nie zrobiliście?
- Bo…
- Chcieliśmy na ciebie poczekać.- Sasori uratował wszystkich.
- Dobra. Jud, Minnou, Deidara, Sasori , Tobi i Anime będziecie ubierać choinkę. Hidan, Itachi, Kisame oraz Zetsu ozdobicie salon lampkami a Kasumi będzie was pilnować. Akimita oraz Kakuzu przygotujecie stół. A pozostali ze mną do kuchni. Będziecie mi pomagać przy gotowaniu. No to zaczynajmy!- uśmiechnęła się i ruszyła do kuchni. Włączyła radio i leciała Pin Święty Czas. Zabrali się z uśmiechami za dekorowanie. No bo w domu by im nie pozwolili mówiąc iż są za staży i niech młodsi kuzyni lub rodzeństwo to zrobi. Minnou założyła Jud czerwony łańcuch a ta zaczęła udawać modelkę. Hidan na nią spojrzał i tak się zagapił, że spadł z drabiny zaplątując się w lampki, które zapaliła od razu Miki.
- Mamy śliczną choinkę co nie skorpionie?- zerknęła na niego, kładąc dłoń na jego ramieniu.
- Hmm… Ja bym tylko tę twarz zmienił i byłaby całkiem, całkiem.
- Ej! Pało jedna zdejmij to ze mnie!- spojrzeli po sobie.
- Iie.- i powrócili do dekorowania choinki. Ale ktoś był tak łaskawy i mu pomógł. A tym kimś był Zetsu. Potem powrócili do przerwanej pracy bo Kasumi znalazła sobie świetną zabawę. Nalała do pustego pojemnika od mycia okien wodę i oblewała ich nią jeśli coś źle zrobili. Była treserem psów. W kuchni, było jak na razie spokojnie. Każdy miał na sobie fartuch a dziewczyny związane w koki włosy. Obecnie było robione ciasto na pierogi.
- Ania a gdzie twoi rodzice?
- U brata z tego co wiem z karteczki od nich.
- Ciasto już jest chyba gotowe. Mogę się pobawić?- Akiko spojrzała na szarooką.
- Jasne. To wykrajaj formy na pierogi a wy będziecie nakładać farsz i zamykać pierogi. Zaraz wracam, idę sprawdzić jak im idzie.- opuściła pomieszczenia a oni zaczęli wykonywać jej polecenia. Nagle Akiko sięgnęła po pozostałości ciasta, które nie zostało przeznaczone na pierogi i rzuciła je w twarz wchodzącego do pomieszczenia Deidary.
- Moje włosy un! Kto to zrobił?!
- Oj słonko…. Tak ci bardziej do twarzy.- i zaniosła się śmiechem, a po niej pozostali.
- Zobaczysz, że zjem na twoich oczach twoje Pocky un.- i wyszedł do łazienki zmyć to co miał we włosach.
- Co? Moje biedne Pocky!- i ruszyła za nim.- Deidara!- złapała go za rękę, ciągnąc do łazienki, gdzie zamknęła ich na klucz.
- Co jest un?
- Nie gniewaj się. Celowałam w Yahiko.- chwyciła go za koszulę.- Wybacz mi…
- Zastanowię się un. A teraz przesuń się bo chce to ciasto z włosów wyjąć.- zaczął wyciągać to, bardziej rozwalając.
- To daj. Ja ci to wyjmę bo patrząc jak ty to robisz bardziej to rozwalasz.- złapała go za rękę, zaprowadziła do wanny. Nachylił głowę nad nią, a ta zaczęła myć mu włosy….
                                         ~*~
Choinka, dom jak i potrawy były gotowe. Teraz tylko czekać aż będzie pierwsza gwiazdka i podzielą się opłatkiem. Siedzieli na kanapie, fotelach lub na podłodze i oglądali „ Kevin sam w domu”. Tobi i Anime przeżywali wszystko z bohaterem. Ania odeszła od znajomych i udała się na górę. Nagato chciał iść za nią, lecz reszta kazała mu iść sprawdzić czy jest gwiazdka. Podszedł do okna i z uśmiechem odwrócił się do nich.
- Jest i gwiazdka, i śnieg.
- Śnieg? Będzie bitwa na śnieżki!- panowie z wielkim entuzjazmem przywitali tę wiadomość. Podnieśli się, sięgnęli po opłatki i czekali na Ankę. Po chwili zbiegła ze schodów, kładąc coś przed wejściem do salonu. Sięgnęła po opłatek i spojrzała na przyjaciół.
- No to chcę wam wszystkim życzyć zdrowych, udanych i przede wszystkim zabawnych świąt.- uśmiechnęli się do siebie i zaczęli składać przeróżne życzenia. Po życzeniach przyszedł czas na jedzenie, wiec zasiedli z kulturą do stołu i na początku „ normalnie” zaczęli jeść. Nagle Hidan złapał Ankę za udo, ta go kopnęła przez przypadek wylewając zawartość talerza Yahiko na niego.
- Yahiko! Przepraszam.
- Ta zniewaga krwi wymaga! Ogłaszam wojnę na jedzenie!
- NIE! Bo Mikołaj prezentów nie da! Tobi to dobry chłopiec i chce prezenty!
- Dobra. Zemszczę się w bitwie na śnieżki.- burknął i powrócili do jedzenia….
                                                ~*~
Siedzieli pod choinką. Tobi i Anime zostali poproszeni aby poszli po opaski elfów. Anka wyjęła worek, który schowała i umieściła pod choinką.
- No co? Tobi! Anime! Mikołaj zostawił swój worek z prezentami!- parka szybko zbiegła ze schodów, o mało nie wpadając na ścianę.
- Gdzie Mikołaj? I jego sanie?
- Wybuchły un.
- Nie!
- Dei!- Akiko zdzieliła go w łeb.- Kłamał. Poleciał rozdawać innym prezenty.
- Dokładnie. Macie te opaski?- podali je Ance. Założyła jedną a drugą dała Minnou.- Chodź będziemy dawać prezenty.
- Elf? I może dostanę do tego Legolasa?
- Jak poprosisz Sasoriego…- oberwała od niej z pięści w ramię, tak po przyjacielsku.
- No dobra. „ Od świętego dla Tobiaszka”- Tobi w podskokach znalazł się przy Minnou. Dała mu prezent a ten cmoknął ją w policzek.
- „ Dla Akimity od świętego”- Anka wręczyła jej prezent a ta usiadła obok Kakuzu. Potem byli pozostali < nie obraźcie się, ale nie chce mi się pisać kolejności.- dop. Akari>.
- Co dostaliście un?
- Ja dostałem kasę.
- A ty Nagato?
- Nie wiem.
- To go odpakuj.- Sasori powiedział jak zawsze ze spokojnym spojrzeniem. Na oczach wszystkich zaczął otwierać prezent. Nagle jego ręce się zatrzymały. Wyjął  z niego nowiutki aparat. Lustrzankę.
- Pokaż un.
- Chyba cię jaja swędzą. Muszę zobaczyć jakie zdjęcia robi.- podniósł się i od razu zrobił całej paczce zdjęcie. Uśmiechnął się i następnie cyknął każdemu z osobna. Podszedł do Ani i zrobił jej zdjęcie nim ta się nie zasłoniła.
- Stoisz pod jemiołą. No więc czekam.- uśmiechnęła się do niego. Nie trzeba było mu dwa razy mówić. Nachylił się, łącząc ich usta w pocałunku….
                                         ~*~
Po zjedzeniu jak i po sprawdzeniu prezentów, tak jak obiecywał Yahiko musiał pomścić swoją koszulę. Opuścili dom, w bluzach i rękawiczkach. Nagato miał ze sobą aparat bo chciał całą bitwę nagrać. Sam też będzie brał w niej udział. Podzielili się parami. Każda z nich znalazła sobie kryjówkę i zaczęli robić amunicję.
- Zaczynamy!!-krzyknął Deidara po pięciu minutach. Każdy z uśmiechem rzucił w niego i Akiko śnieżką.  Widząc ich miny zaśmiali się samym obrywając od innych. I tak rozpoczęła się bitwa na śnieżki….
****

Witam was moi mili w ten piękny i radosny dzień. Dedykuję tę notkę wszystkim osobą czytającym tego bloga. Mam nadzieje, że te święta będą dla was najpiękniejsze.

7 komentarzy:

  1. To przeznaczenie! Ja też dziś dostałam lustrzankę! O.o Dziwnee...
    Jam jest szpieg, pamiętajcie.
    No to ten... Nie lubię Dei'a, taki plastik ;<
    E.. To ja kończę, bo nie chce mi się pisać...

    SAYONARA! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez?! Łapy precz od Nagato!
      A Dei to Dei. Jedynie Akiko go pokocha:-D
      Jasne bede pamietac.

      Usuń
  2. Hejka!
    Wszystkiego dobrego! I wesolych swiat (szczegolnie dla ateistow)
    Pisze na fonie (nowym!) i mam tu tylko angielski dlatego brak polskich znakow.
    Nocia bardzo przyjemna i fajna.
    Nadal jestem u babci dlatego na gg nie bylo mnie na gg, ale jutro juz wracam;*
    W kazdym razie, nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu.
    Buziaki
    Aki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mnie cieszy. Trzeba pamietac o wszzyskich.
      U babci powiadasz? To nawet fajnie swieta spedzilas!
      Jutro wracasz i ja na kompie bede:-D

      Usuń
  3. Aniu... w tej notce mnie nie ma, wiesz?
    Życzenia Jirayi... dlaczego ja je przeczytałam? Moje oczy...
    Deidara ma pierogi we włosach... i Akiko sama chciała je umyć??? O.o Cóż, jak widać dla Pocky zrobi wszystko xd
    Pozdro :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś.... A jeśli nie to bardzo cię za to kochana przepraszam!
      Biedne twe oczęta....
      Dla Pocky jest gotowa zrobić wszystko :D

      Usuń
  4. no nie moge powiedziec ,a jednak powiem to... cudowny rozdzialik ...przypadł mi do gustu <3 duzo weny

    OdpowiedzUsuń

LAYOUT BY CHERRY_CZAN