piątek, 5 lipca 2013

ROZDZIAŁ 7

Hej dziś piszę za Minnou bo jest na obozie w Anglii. Mam do ciebie pytanko Mi. Czy mamy dawać ciebie w popowiadaniu do czasu twojego powrotu czy nie. Czekam na twoją odpowiedź
A teraz zapraszam

Zima. Pełno śniegu, lodu i zimnego wiatru. Do szkoły szły cztery dziewczyny. Było ciemno jak na tę godzinę. Była 7:30. Rozmawiały o zbliżających się świętach Bożego Narodzenia.
- A gdzie spędzasz święta Kushina?
- Będę u kuzyna Naruto. Tata niestety wyjeżdża do Włoch i oczywiście te dwie puste lalunie musiały powiedzieć, że z nim jadą. Oczywiście spytał się mnie czy też chce jechać, ale powiedziałam , że nie. I tak spędzę święta z moim kochanym kuzynkiem dattebane. A wy?
- Ja jadę do Japonii na ten czas no wiecie. Babcia ci nie przyleci bo boi się samolotów i tak dalej.
- Ja jadę do siostry do Los Angeles.- powiedziała Jagoda.
- A ja spędzę te święta sama. Dziadkowie jadą do kuzynów. Rodzice za granice a brat spędzi je z kumplami.
- Nie spędzisz ich sama dattebane! Spędzisz je ze mną! Moja babcia cię lubi, a Naruto to cię kocha!
- Dzięki Kushina. dobra pośpieszmy się bo jest mi cholernie zimno.- rzekła , zgodziły się z nią i przyśpieszyły. Gdy dotarły do szkoły dostały w szatni przywitane gorącymi całusami w usta.
- A to za co?- spytała się Minnou Sasoriego.
- Na przywitanie i rozgrzanie.
- Ja się rozgrzeje pod kołdrą.- powiedziała Ania.
- Ze mną u boku.- rzekł Hidan. Oberwał od Nagato. Jagoda pociągnęła Itachiego na górę pod salę. Lekcje minęły im dość szybko i wracali razem do domów. Nagle Tobi natarł Hidana śniegiem. Ten się wkurzył i zaczął rzucać w niego śnieżkami. Gdy już miał go trafić śnieżka uderzyła Kushinę w tył głowy, ta przez przypadek wylała na Minato gorącą czekoladę. Upuściła napój na ziemie i znalazła się od razu przy swoim chłopaku przepraszając go za to. Gdy Minato udało jej się powiedzieć , że nic się nie stało ta z mordem w oczach odwróciła się do znajomych.
- Który ćwok to zrobił dattebane?!- spytała wściekła. Jej spojrzenie zatrzymało się na Ani. Tej przeszedł dreszcz po plecach.
- To Hidan zrobił!!- krzyknęła i schowała się za Tobim. Kushina podeszła do niego , a ten zaczął uciekać. Podała torbę Jagodzie i zaczęła gonić Hidana. Na jego nieszczęście poślizgnął się a dziewczyna to wykorzystała. Natarła go a śnieg przy okazji wszedł pod ubrania. Gdy podniósł się z ziemi zaczął krzyczeć z zimna.
- Masz za swoje dattebane.- rzekła z satysfakcją w głosie. Nagle zawibrował jej telefon. Wyjęła go i jęknęła. Odebrała.- Czego?!
- „ Zachowuj się. Gdzie jesteś siostruniu?”- spytała z pogardą w głosie Bella.
- A co cię to obchodzi dattebane. Zaraz tak czy siak będę w domu.- powiedziała i usłyszała czyjś krzyk.- Co ty tam wyprawiasz dattebane? Nieważne zaraz i tak będę w domu.- powiedziała rozłączając się. Podeszła do Jagody i zabrała  swoją torbę.- Idziecie do mnie?
- Nom.- rzekli i ruszyli w stronę domu dziewczyny. Gdy byli przed jej domem ktoś jechał na jej motorze i uderzył nim w drzewo. Ta krzyknęła i podbiegła do maszyny. Chłopakiem się nie przejmowała. Nagle do nich podbiegła macocha dziewczyny i jej ojciec.
- Coś ty zrobiła?- spytała Kushinę patrząc na chłopaka. Na szczęście lub nieszczęście nic mu się nie stało.
- Coś ty guwniażu zrobił do cholery dattebane!?!- spytała wkurzona. Złapała go za fraki podnosząc.- Gadaj mi w tej chwili kto pozwolił ci dotknąć MÓJ motor?!- żyłka na jej skroni zaczęła niebezpiecznie pulsować.
- B…. be…. Bella…- wyjąkał przestraszony. Hanabero puściła go i zaczęła kierować się w stronę ganka. Stała w drzwiach grupka szesnastolatków.
- Gdzie jest ta wredna małpa?!- spytała a dzieciaki pokazały za nią. „ Ta małpa klei się do mojego MINATO?!” pomyślała podchodząc do nich. Odciągnęła ją od niego i wskazała na maszynę.
- No co? Drzewo jak drzewo. Masz coś nie tak w wzrokiem Kushina?- spytała z kpiącym uśmiechem.
- Ty wredna małpo!! To był MÓJ motor na nie twój czterokołowy rowerek z kucykami Pony !!!!
- Ja nie mam takiego roweru w odróżnieniu od ciebie.
- Odkupujesz mi ten motor dattebane!
- Chyba cię posrało!
- O nie.- chciała coś jej zrobić lecz złapał ją w swoje objęcia Minato.- Puszczaj mnie Minato!!
- Uspokój się kochanie.- wyszeptał jej do ucha.
- Nie!! Zniszczyła mi moją pamiątkę!! Nie daruje jej tego!!- chciała mu się wyrwać, lecz nie udało jej się.
- Zaraz przyjdziemy.- powiedział do przyjaciół biorąc Kushinę na ręce. Ta waliła go pięściami i kazała mu ją postawić na ziemi. Gdy znaleźli się za domem postawił ją na ziemi. Chciała już powrócić i uderzyć siostrę lecz złapał ją w pasie przyciągając do ściany i namiętnie całując w usta. Po krótkiej chwili odwzajemniła pocałunek i zatopiła się w nim. W tym samym czasie przed domem dziewczyny Hidan szczękał zębami. Ojciec dziewczyny podszedł do córki i zaczął robić jej kazanie na temat dotykania cudzych rzeczy bez pozwolenia właściciela. Ania się wkurzyła gdy słuchała jej wypowiedzi i nie wytrzymała.
- Zamknij się w końcu! Jeśli nie masz nic mądrego lub prawdziwego do powiedzenia to lepiej nic nie mów.- powiedziała a matka Belli posłała jej niedowierzające spojrzenie.
- Jak myślicie jak Minato uspokaja naszą Hanabero?- spytała Minnou ze złośliwym uśmieszkiem. Hidan podłapał o co jej chodzi.
- Może głaska ją po…- chciał powiedzieć „ po piersiach” ale oberwał od Ani po głowię tak mocno , że upadł twarzą w śniegu.
- Zamknij się.
- Zapewnię całują się namiętnie i może coś więcej.- powiedziała Minnou a Hidan wraz z Dei’m się zaśmiali.
- Idioci.- stwierdziła Jagoda.
- Ale no niby jak ma ją uspokoić aby nie zaczęła krzyczeć i bić co popadnie?- spytał się Kisame.
- No…. Ja…..- jąkała się Ania.
- A no widzisz.- odpowiedział jej Hidan szczerząc zęby. Nagle zza domu wyszli nasi zakochani. Trzymali się za ręce a Minato nadal uspokajał Kushinę. Ojciec dziewczyny przypatrywał im się z uśmiechem. „ Czyli to jest jej chłopak?” pomyślał. Nagle Hidan kichnął.
- Zapraszam was maluchy do domu. Bo się jeszcze przeziębicie.- powiedział Tom.- A ty młoda damo pożegnaj się ze znajomymi na całe trzy miesiące. Marsz mi do domu do pokoju. Masz szlaban. I bez żadnych sprzeciwów.- rzekł. Bella patrzyła na ojca tępo a Kushina posłała jej pogardliwy uśmiech. Pociągnęła Minato w stronę drzwi, a ten pociągnął pozostałych. Zdjęli buty i poszli do pokoju Uzumaki. Ta upadła na łóżko ciągnąc za sobą Minato. Ania się zaśmiała przez co oberwała poduszką. Podeszła do pułki z książkami i odnalazła swoją książkę. Wzięła ją. Podeszła do okna, usiadła na parapecie i zaczęła czytać ją od początku nie wracając na siebie uwagi. Ktoś zapukał do drzwi od jej pokoju.
- Proszę dattebane!- krzyknęła właścicielka pokoju leżąc na kolanach Minato. Do pokoju wszedł ojciec dziewczyny. Ta podniosła się z kolan chłopaka z lekkim rumieńcem.- Tata…. E co chcesz dattebane?
- Jutro jedziemy kupić ci nowy motor misiu.
- Tato!!- krzyknęła dziewczyna rumieniąc się jeszcze bardziej.
- Och przepraszam cię mój skowronku. Jutro tak jak zawsze o szóstej czy księżniczka chce się wyspać?- spytał z uśmiechem doprowadzając córkę do złośliwego rumieńca. Wzięła poduszkę i rzuciła nią w ojca.
- TATO!!!!!!!! Możemy na słówko dattebane?- spytała podnosząc się i podchodząc do ojca i wychodząc na korytarz. Drzwi zamknęła szczelnie.- Jasne, że o szóstej. Ale proszę cię nie nazywaj mnie tak przy kumplach….
- I chłopaku? Jakby to powiedziała twoja matka „ Masz wyśmienity gust”- rzekł naśladując głos swojej zmarłej żony.
- Wiem o tym dattebane. Tato?
- Tak?
- Czy Ania mogłaby ze mną spędzić święta z Naruto dattebane?- spytała robiąc maślane oczka.
- Oczywiście kochanie. Zadzwonię do twojej cioci i się spytam.
- Dzięki!!!- krzyknęła całując ojca w policzek i weszła do pokoju.- Gdzie Anka dattebane?- spytała rozglądając się po pomieszczeniu. Zaśmiała się widząc zaczytany wzrok kumpeli. Minnou spojrzała za nią i uśmiechnęła się szatańsko.
- Ania. Nie wiedziałam , że czytasz pornole.- powiedziała z uśmiechem. Ta spojrzała na nią tempo odrywając wzrok od krwawego momentu.
- Co?- spytała a pozostali się zaśmiali.
- Przepraszam, że wyrwałam cię z jakieś gorącej scenki łóżkowej.- rzekła z byt słodkim uśmiechem. Ta się zaczerwieniła.
- To nie prawda!!! Ja w odróżnieniu od ciebie ich nie czytam!!!!- krzyknęła do Mi. A pozostali oprócz blondynki się zaśmiali.
- Coś ty powiedziała?!
- Gucio. A teraz dostanę wyjaśnienie wyrwania mnie z lektury?
- Tak dattebane. Spędzasz ze mną święta u Naruto!!
- TAK!!! Spędzę święta z moją żabką!!- krzyknęła uszczęśliwiona.
- Nagato masz konkurencje.- rzekł Hidan z uśmiechem. Fioletooki spojrzał na swoją dziewczynę ze smutkiem. Ta posłała mu uśmiech i pocałowała namiętnie w usta…. Następnego dnia w szkole każdy gadał o tym jak spędzi święta. Nagle w drzwiach razem stanęli Jagoda z Itachim. A oczywiście zauważył to Dei. Spojrzał w górę i uśmiechnął się złowieszczo.
- Buziak! Buziak!! Pod jemiołą!! Pod jemiołą!!!- krzyczał na całą klasę. Pozostali też spojrzeli i razem z nim krzyczeli. Itachi nachylił się nad dziewczyną, ta się zarumieniła mimo wolnie. Dotknął jej policzka i wpił się w jej słodkie wargi. Każdy zaczął robić im zdjęcia a Minnou nagrywała to. Gdy oderwała się od niego spłonęła jeszcze większego buraka. Itachi posłał jej uśmiech i wyjął z plecaka jemiołę. Znalazł się z nią nad Mi i Saso. Ten złożył na jej ustach, słodki, namiętny pocałunek, który odwzajemniła.
- Gorzko!! Gorzko!!!- krzyczał Hidan. Na następnej lekcji przed klasą całowali się Minato z Kushiną. Gdy dzień w szkole zbliżał się końca, dziewczyny musiały nagrać i zrobić zdjęcie pocałunku Ani z Nagato. Była ostatnia lekcja. Prawie każdy był w klasie. Konan miała za zadanie zatrzymać Nagato do puki Ania nie wstanie z nim w drzwiach. Gdy szarooka stała obok chłopaka ta wskazała im na jemiołę. Ania lekko się zarumieniła , ale pocałowała namiętnie chłopaka w usta. Złapał ją w talii a pozostali patrzyli na nich. Kushina to nagrywała a Mi robiła zdjęcia. Po paru minutach się od siebie odsunęli i ruszyli trzymając się za ręce w stronę swojej ławki….. święta. Każdy budzi się z rana i idzie pod choinkę. Kushina z Anią uśmiechały się do Naruto. Chłopak otwiera właśnie prezent od nich…. Sylwester. Hidan zaprosił znajomych do siebie. Ania, Kushina i Jagoda gadały jakie prezenty dostały. Nagle do dziewczyn podeszli ich panowie.
- Wesołych świąt.- rzekli dając każdej prezent…. 

5 komentarzy:

  1. 1. Pewnie, że mogę występować ;P
    2. JA NIE CZYTAM PORNOLI >.< Szybciej Yaoi lub Yuri…
    3. Zasłodziłam się… Tyle caluuuusów…
    4. Hidan z tobą wszędzie i zawsze!

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach mój Minato... ile on dał mi tych całusów?
    MÓJ motor został zniszczony?! Zabić gnija!! Ale Minato potrafi mnie uspokoić dattebane...

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział (zresztą tak jak zawsze). A ta akcja z Minato i Kushiną...
    MCEOJCSJOCJOSCOMSOCSOJCSOCCJIJIFENIISNNKCWKNSCNKSKNCENKKNCSKNSCKNCSKCSNKSKCNKCJDNCKCNDKD!
    Prostymi słowami fangirling mode on!
    Te teksty Hidana mnie rozwalają xD!
    Ze zniecierpliwieniem czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero teraz bo jakoś mi umknęło co jest dość dziwne ale to pewnie przez ten cały ból głowy :D No nic rozdział oczywiście super, nie wiedziałam że istnieją rowerki czterokołowe no chyba że takie rowery z przyczepianymi kółkami po bokach no bo wtedy to tak :D ale ja sobie wyobraziłam takiego trójkołowca jak dla 2-3 letnich dzieci :D
    Ach te święta w LA :D
    Rozdział ciut mnie zasłodził albo to przez te cukierki które akurat jadłam :D
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział taki słodki i wgl... Boski :D
    A to Kurwa ,suka, zmija, dziwka z tej Belli.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń

LAYOUT BY CHERRY_CZAN