piątek, 14 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 4.






Kolejny piękny dzień podczas którego dziewczyny zmierzały na swoją pierwszą lekcję. Czyżby wagary ? Albo zaspanie ? Nic z tych rzeczy. Mr. Orochimaru z którym miały mieć pierwszą lekcję ( zastępstwo )w tajemniczy sposób już po pierwszym dniu szkoły poszedł na zwolnienie z powodu choroby.
- Wiecie może dlaczego Orochimaru jest chory – zapytała Minnou nie ukrywając tego że cieszyła się z tej wiadomości.
-Może ty nam powiesz , co ? – odparła Ania
- Hej ja nic mu nie zrobiłam – oburzyła się blondynka.
-I my niby mamy ci w to uwierzyć, dattebane.
- No dobra wrzuciłam mu środek przeczyszczający do kawy, wsypałam swędzący proszek za marynarkę i przepuściłam ten przygotowany przez niego sprawdzian z pierwszej klasy przez niszczarkę, ale w końcu tej kawy nie wypił a marynarkę zostawił w klasie więc wątpię że od zniszczonego sprawdzianu mógł się pochorować . – wybroniła się Minnou – A tak w ogóle wiecie c mu jest ?
- Podobno ma coś pomiędzy grupą żołądkową, a zatruciem. –odpowiedziała Jagoda. – Poza tym słyszałyście że jak był na dyżurze w stołówce po lekcjach to zwymiotował na nasze kartkówki więc pewnie jak wróci będzie chciał nam zrobić jeszcze jedną.
- Przełożymy ( wybaczcie ale nie mgłami się powstrzymać dop. Autorki :D ) – powiedziała ze śmiechem Kushina.
Kiedy dziewczyny były już pod szkołą wpadły na Akatsuki.  Przywitały się  z chłopakami, bo Konan gdzieś wcięło, i razem z nimi poszły w stronę klasy. Pierwsza lekcja Matematyka, czyli matematyczne zadanka z ( chciało by się powiedzieć panią C… dop. Autorki ) panem Asumą. 
- Jak ja nienawidzę matmy – jęknęła Ania wchodząc do klasy i siadając w ławce.
- Widzę że nie macie  żadnego zapału do nauki więc co powiecie na grę np. układanie kostek ( magiczne sześciany dop. Autorki ) kto ułoży sześć kostek w czasie lekcji dostaje 6. – zaproponował nauczyciel. Klasa oczywiście odpowiedziała z wielkim zapałem.  Po chwili nauczyciel rozdał każdemu po 6 kostek i cała klasa zabrała się za układanie.  Cała klasa świetnie się bawiła, rzucając w siebie złożonymi już kostkami.  Prawie wszyscy dostali po 6 tylko nieliczni podostawali 5. Następną lekcją była Historia z profesorem Kakashim.
-Jak ja nienawidzę historii – jęknęła Jagoda ze spuszczoną głową.
- No to ty nienawidzisz historii, a ja matmy – powiedziała Ania.
- Tak ale ty nie będziesz z niej pytana, ja ci teraz mówię, że Kakashi-sensej na 100% mnie zapyta- powiedziała Jago i w tej samej chwili za nią pojawił się Itachi, który zakrył jej oczy.
- Zgaduj kto to ? – powiedział jej do ucha. Dziewczyny zachichotały, jednak po chwili każda z nich została złapana przez swojego księcia.
- Puścisz mnie Itachi ? – zapytała lekko zarumieniona ściągając ręce chłopaka z twarzy.
- Nie – uśmiechną się – dlaczego nie lubisz historii to przecież super przedmiot .
- No tak w końcu ty jesteś typowym humanistom, ja po prostu nie potrafię spamiętać tych wszystkich dat i nazwisk. – odpowiedziała . Po chwili wszyscy skierowali się  w stronę sali od historii.  Jednak tym razem lekcja nie była typową lekcją gdyż Kakashi musiał załatwić parę spraw w sekretariacie i biegał w te i z powrotem. Dlatego cała klasa spędziła kolejną lekcję na żartach i rozmowach.  
Kolejną lekcją była religia z panem Tobiramą. Ze względu na fakt iż brat pana Hashiramy nie ma zbytnio poczucia humoru wszyscy przesiedzieli lekcję w miarę cicho ( Akasie cicho niemożliwe dop. Autorki :D ). 
Później była fizyka z panią Shizune.  Fizyka jak to fizyka większa część osób znajdujących się w klasie nie wiedziała w ogóle o czym mówiła nauczycielka. Dlatego część z nich( Akatsuki) znalazła sobie bardzo twórcze zajęcie czyli pisanie bezsensownych zdań, a potem składanie ich w historyjkę.  Dzięki temu zajęciu powstało kilka naprawdę zrypanych.
Następną lekcją była chemia z Iruką. Gdyby nie dziwne zachowanie Hidana który modlił się i mówił, że wszystkim wybacza oraz drobną depilację Iruki spowodowaną niekontrolowanym wybuchem cała klasa zasnęłaby  na tej lekcji.
Udało się przetrwać wszystkim aż do basenu z Gajem.
- Dobra dzieciaki żeby rozruszać wasze zastałe po wakacjach kości dzisiaj popływamy sobie na wytrzymałość, czyli zrobimy test coopera. – powiedział z entuzjazmem – Znacie chyba ilość basenów na poszczególne oceny czy mam wam przypomnieć? – zapytał wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że nie trzeba. – A no tak bo bym zapomniał Kisame, Jagoda wy macie się przygotowywać na zawody z pływania, tak samo jak nasza szkolna drużyna piłki nożnej.
Po męczącym basenie wszyscy spotkali się jeszcze w parku, żeby ustalić co robią jeszcze po południu.    
- Dobra ma ktoś jakiś pomysł na to co możemy porobić ? – zapytał Minato siedząc z Kushiną na kolanach.
- Ja nic nie mówię bo nie chcę znowu rozstrzygać spory pomiędzy Kushiną a Minnou. – powiedziała Jagoda, a reszta się zaśmiała.
- No to co powiecie na kręgle w „ Kuli” – zaproponował Sasori trzymający Minnou za rękę. Wszyscy się zgodzili i ustalili, że spotkają się o godzinie 17:00 pod Nowym Światem.
Nagato odprowadzał Anię do domu.
- Umiesz grać w kręgle? – zapytał.
- No niezbyt, a ty?
- Trochę jak chcesz to będę mógł cię pouczyć co ty na to?
- Mi to bardzo pasuje.
- Ale chce za dostać całusa jako zaliczkę – powiedział uśmiechnięty. Dziewczyna zaśmiała się tylko i pocałowała go. 
- Następnego dostaniesz jak mnie już nauczysz. – powiedziała po czym wystawiła mu język.
- Dobra no to za każde go strika i spara ( strike – kiedy za pierwszym razem zbijesz wszystkie kręgle, spare – kiedy wciągu jednej rundy, czyli dwóch rzutów strącisz wszystkie kręgle )  dajesz mi całusa – powiedział otwierając dziewczynie bramkę do domu .
- Ok, do zobaczenia – odpowiedziała.
O godzinie 17 wszyscy byli przy wejściu do galerii. Kiedy podeszli do kasy okazało się, że wszystkie tory są zajęte.
- Jak to wszystkie są zajęte, dattebane !!! – krzyknęła Kushina – To kiedy będą wolne ?!?
- Dopiero za jakieś 2 godziny – odpowiedziała kasjerka.
- Co ?!? – krzyknęli wszyscy.
- A nie da się czegoś zrobić żebyśmy mogli zagrać wcześniej? – zapytał spokojnie Minato jednocześnie powstrzymując Kushinę przed rzuceniem się w stronę kasjerki.
- Bardzo mi przykro, ale mogę dla was zarezerwować dwa tory na 19 dodatkowo dorzucę wam po darmowej kanapce w Subwayu, może być ?
- Bardzo dziękujemy to my wrócimy tu za te dwie godziny, dowiedzenia. – powiedział Sasori ciągnąc za sobą Minnou.
- No to co robimy przez te dwie godziny?- spytała Jago. Wszyscy zauważyli, że nie ma z nimi Ani.
- Nagato gdzie Ania?- spytali się go wszyscy. Chłopak teraz się zorientował, że nie ma jego dziewczyny. I Tobiego.
- Nie wiem, ale Tobi też zginął.
- CO?!- krzyknął Dei wraz z Mi. Dziewczyna zmroziła go wzrokiem a ten posłał jej uśmiech. Nagle Tobi przybiegł do nich.
- Gdzie ty byłeś?- spytała się Kushina podchodząc do niego.
- Tobi być na placu zabaw.
- A czy wiesz gdzie jest Ania, dattebane?- chłopak pokiwał głową na tak.- To pokaż gdzie ona jest , a kupię ci wielkiego misia!
- Tobi chcieć misia!!- krzyknął uradowany chłopak ciągnąc dziewczynę w tylko sobie znaną stronę. Po kilku minutach dotarli do ściany wspinaczkowej. Dziewczyna właśnie miała zaczynać swoją wspinaczkę. Jago, Kushi i Mi zatrzymały się raptownie. Ania ich nie zauważyła i z wielkim uśmiechem zaczęła wspinaczkę. Wszyscy bacznie ją obserwowali, a Hidan patrzył się na jej tyłek, za co oberwał od Nagato. Szarooka dotarła na sam szczyt i szybko się opuściła na dół. Pozbyła się " ozdób" i ruszyła dalej nie patrząc na bandę. Kushina szybko za nią pobiegła. Ania ją zauważyła i z wielkim uśmiechem złapała za rękę i gdzieś poprowadziła. Dotarły do trampolin.
- Serio, dattebane?
- Nom. Chce porobić kilka akrobacji w powietrzu! No chodź.
- Ech... Dobra.- powiedziały i kupiły sobie karnet na trzydzieści minut. Pozostali ich szukali. Jagoda zauważyła czerwone włosy w powietrzy. Łapiąc Minnou za rękę pociągnęła ją w tamtą stronę. Akasie pobieli za nimi. Gdy zatrzymali się przed trampoliną Ania i Kushina się wydurniały.
- Ja skacze wyżej, dattebane!- krzyczała do Ani z dołu.
- A nie! Bo ja!- powiedziała i odbiła się od materiału. W powietrzy zrobiła fikołka i upadła obok Kushiny na plecy. Zaniosły się śmiechem.
- Ty a mogę coś zobaczyć?
- Co Kushi?
- Wstań i podaj rękę, dattebane.
- Dobra.- powiedziała niepewnie podając jej rękę. Uzumaki siedząc przerzuciła ją nad sobą.
- Kushina!!!! Jesteś martwa!!!! –krzyczała Ania i próbowała złapać uciekającą przyjaciółkę.  Kushina pognała w stronę Electro Worldu i schowała się między alejkami.  W tym samym czasie Nagato udało się złapać Anię i jakoś w miarę uspokoić żeby nie pozabijała się z czerwonowłosą.
- Dobra ale na kręglach ją pokonam – z udawanym fochem powiedziała Ania.
- Ok ludzie ale gdzie zniknęła Kushina, co ? – zapytała Minnou.
- Widziałam ją gdy chodziła po Electro Worldzie. – odpowiedziała Jago. – Hmmm… może gra na play station ?
- Serio można tam pograć, i to za darmo ? – zapytał Kakuzu.
- Tak ale jest ukryte na samym końcu sklepu. – odpowiedziała Ania – Chodźcie tam będziemy mogli chwilę posiedzieć.
Całą paczką skierowali się w stronę sklepu elektronicznego i kiedy zbliżyli się do miejsca w którym znajduje się gra zobaczyli Kushinę grającą w kręgle na konsoli.
- No co tak długo ? Kto chce ze mną pograć ?
- Ja odwdzięczę ci się za ten rzut mną – powiedziała Ania podchodząc do przyjaciółki. Cała reszta usiadła sobie wygodnie i patrzyła dziewczyny.  Po jakichś dziesięciu minutach gry miały remis 3 do 3 ostatnią kategorią w grze był wirtualny boks. Hidan stwierdził że porobi za sędzię.  Przez kilka rund dziewczyny ciągle ze sobą remisowały.
- Po 12 rundach wciąż remis 6 do 6 czy tym razem któraś z pań wygra – komentował Hidan. Po chwili Ania wygrała kolejną rundę, a Kushina nie zdążyła zebrać wszystkich gwiazdek – Kushina pokonana przez nokaut !!! – krzyknął Hidan.  Przez jakiś czas jeszcze grali kiedy dochodziła 19 poszli do kręgielni.
Kiedy się tam znaleźli przebrali buty i podzielili się na dwa tory na torze nr. 8 byli Nagato, Itachi, Jagoda, Kakuzu, Ania, Yahiko, Sasori i Minato ; a na torze nr. 9 byli Kushina,  Minnou, Konan, Hidan, Zetsu, Kisame, Tobi i Deidara. Ogólnie gra była bardzo wyrównana jednak jakimś cudem Tobi trafił dwa razy strika i trzy razy spara.
- Jak on to robi ? – powiedziała Ania poraz kolejny całując Nagato bo trafiła czwarty raz spara.
- Nie mam pojęcia ale mówią że głupi ma zawsze szczęście. – powiedziała Kushina biorąc kulę do ręki.
- Ja niestety nie mam szczęścia – powiedziała Jago podchodząc  do przyjaciół.
- Czemu tak mówisz ? – zapytała Minnou.
- Wiesz już drugi raz pod rząd nie trafiłam w ogóle w kręgle, ciągle mi ucieka na boki.
- Nie martw się następnym razem się uda. –powiedział jej do ucha Itachi – Idź teraz twoja kolej.
Dziewczyna lekko różowa wzięła kulę i trafiła swojego pierwszego strika.
- Udało się - uśmiechnęła się.
- A nie mówiłem – powiedział Itachi całując ją w policzek.
Po godzinnej grze wszyscy byli zmęczeni, Ania rozgromiła Kushinę na kręglach jednak i tak przegrała z Tobim który definitywnie wygrał. Potem poszli jeszcze na darmowe kanapki do restauracji.  Skończyło się to wielką walką na żarcie. Wszyscy wyszli z galerii pobrudzeni wszelkiego rodzaju sosami, z kawałkami kanapek we włosach dostali też miesięczny zakaz zbliżania się do restauracji.  
- To co dalej robimy?- spytał Kisame podchodząc do Jago.
- Nie wiem.- stwierdziła Jago. Itachi otoczył ją ramieniem, przez co się zaczerwieniła. Nagle zadzwonił czyiś telefon. Ania szybko go odebrała.
- Halo? O Radek! Cześć... Tak... Nie... Nie wiem... A co?... A do niego nie możesz zadzwonić?.... CO?!... Dobra. Pa. Już
- Ania czy to twój nowy chłopak?- spytała Minnou.
- Tak Mi. Jest moim kuzynem, który ma 26 lat. Dobra ja już będę szła do domu.
- Dlaczego?- spytali wszyscy.
- Jestem teraz pod opieką kuzyna tylko dziś, bo potem na miesiąc będę z... dziadkiem...- mówiąc słowo "dziadkiem" przeszedł jej dreszcz wstrętu po ciele.
- NIE!!!- krzyknęła Kushi i się do niej przytuliła.- Nie oddam mu cię, dattebane! Ej a może ktoś inny się tobą zajmie?
- Nie wiem , ale muszę się śpieszyć jeśli chce rodziców ubłagać. Pa!- powiedziała i w piekielną szybkością pobiegła w stronę domu. Pozostali ruszyli za nią spacerkiem. Ania zdyszana wbiegła do domu.
- Błagam nie zostawiajcie mnie z dziadkiem!!- krzyknęła i upadła na kolana przed rodzicami. Patryk wyjął telefon i włączył kamerę.
- Kochanie to postanowione. Jutro dziadek będzie.- powiedział jej tata. Ta ze złością podniosła się z kolan.
- To nie fair! Patryka kochacie bardziej niż mnie!!- krzyknęła i z jej oczu poleciały łzy.
- Ania to nie prawda. Kochamy was tak samo.
- A właśnie, że nie mamo! On mógł zostać przez miesiąc sam w moim wieku!! A ja nie mogę!!!
- Bo on...
- Bo on co? Jest odpowiedzialny?! A czy pamiętacie, że to on urządził imprezę jak nas nie było?! Ja czegoś takiego bym nie zrobiła!! Przecież wiecie!!- powiedziała i patrzyła na nich wzrokiem zbitego psa. Jej rodzice spojrzeli po sobie po czym odezwał się ojciec.
- Dobrze. Zostaniesz sama, ale masz przestrzegać tych zasad.- rzekł i podał córce kartkę. Nie było tam zakazu do zrobienia imprezy.
- Tato , ale tu nie ma zakazu na imprezę.
- Tak. Jesteś bardziej odpowiedzialna od brata, więc możesz urządzić imprezę.- powiedziała mama dziewczyny. Ta rzuciła się rodzicom na szyję.
- Dziękuję!!!
- Dobra. My już jedziemy tak samo jak Radek.- powiedział ojciec i wyszli z domu. Ania pomachała im na podżeganie i zatańczyła taniec radości.
- Z czego ty się tak cieszysz, dattebane?
- Rodzice pozwolili mi samej zostać w domu przez czas ich wyjazdu!!!!!- powiedziała i dalej skakała z radości....

4 komentarze:

  1. Eeeeee…
    Ciekawe czemu Oro źle się czuje… Ciekawe… xD
    Kręgle? Jestem na tak ;p
    Ale ja się focham! Nie byłam na trampolinie… :(
    Jago- głupi zawsze mają szczęście ;)
    Szkoda, że nie było wątku z Hidanem xD Te nasze dogryzki, Ania ;)
    Ania sama w domu… Oczekuję ostrej biby w następnym rozdziale xP

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach Jago ja cię kocham!!! Ile ja dałam Nagato tych kissó? Hmmm.... Jej nie będzie tego starego pryka w domu!!! I tak Mi będzie impra obiecuję ci to dattebane... No i będziesz miała wątek z Hidanem i Deim.... No dobra ja kończę ten bezsensowny komentarz i biorę się do pisania... Życzcie mi szcęścia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww :3 Jak ja lubię to ItaJago ^^ Róbcie tego więcej >.< Zgadzam się z Minnou!
    W następnym ma być impra :> I ja tak tylko niby przypominam ale czekam na nową notkę na Twoim drugim blogu (za długa nazwa xD) Trampolina? Yey! Ja też mam i ją uwielbiam (nie licząc kontuzji jakie na niej dostałam. W końcu ktoś musi przyjąć na klatę te całe zło trampoliny. Widzisz świecie jaka jestem dla Ciebie miła? Możesz mnie nazwać Mesjaszem! Shikamaru-wierszokleta-Mesjasz! Oto moje nowe imię xDDD) Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział boski dattebane... Ach ja i mój Minato dattebane... Ania to teraz impra u ciebie dattebane... Ja chce swojego Minato...

    OdpowiedzUsuń

LAYOUT BY CHERRY_CZAN